sie 13 2002

come as you are


Komentarze: 1

nie, nie... nie bede spiewac nirvany...

chcialam tylko się w koncu przywitac jak nalezy... 'znamy sie malo, wiec moze ja bym powiedziala pare slow o sobie... najpierw' ;)

nie da sie ukryc, mam juz pare wiosen, dwadziescia niespelna... od pazdziernika bede studiowac na akademii medycznej w warszawie... powolanie? zobaczymy :) jak na razie zajmuje sie glownie spaniem i czytaniem ksiazek /o maly wlos nie zostalam studentka polonistyki/... wlasnie czytam "Malowanego ptaka" Kosińskiego. o tej ksiazce moze pozniej, bo to dlugi temat. a poza tym, nie boje sie tego napisac, kocham Pana Kurta Vonneguta!

oj, nie idzie mi jakos to przedstawianie... moze zakoncze stwierdzeniem, ze postaram sie nie pisac o okrutnym swiecie, ktory wciaz mnie krzywdzi, ani o nieszczesliwych milosciach, a juz najbardziej postaram sie unikac pisania wierszy /bo po prostu nie umiem!!!/ ewentualnie jakis cytacik ;) moze od czasu do czasu cos ciekawego mi sie nasunie na mysl, a moze nie. zobaczymy :)))

aha, jeszcze jedno. oszalamiajacej grafiki nie ma i nie bedzie. juz wspomnialam, ze jestem pierdola komputerowa, wiec daruje sobie te dziwne zabiegi :))) 

pearl : :
13 sierpnia 2002, 21:39
A ja bym się nie obraził gdybyś pośpiewała Nirvanę...

Dodaj komentarz